Jest jednak jedna dziwna rzecz. Kiedy w ogóle nie mierzę poziomu pH i po prostu umieszczam te białe kryształy w kolbie pomiarowej w zamrażarce, otrzymuję podwójną ilość czystych białych kryształów. Dzisiaj przygotowałem prawie taką samą ilość odczynników i w ten sam sposób, ALE miareczkowałem poziom pH do 7, otrzymałem tylko połowę kryształów. Myślę, że coś w tym jest. Teraz wieczorem włożyłem te kulawe 20 ml kryształów do zamrażarki i są pomarańczowe! Połowa wygląda na to, że może dostać tylko olej, ale właśnie sprawdziłem, że zachodzi jakaś reakcja między pomarańczowym roztworem a górną warstwą białych kryształów, które pojawiły się po około 10 minutach. Doszedłem do wniosku, że kiedy robisz aldol z kwasem i otrzymujesz podstawowe kryształy i w ogóle nie miareczkujesz poziomu pH, otrzymujesz podwójną lub potrójną ilość metylofenylobutenonu, a kiedy jest na noc w zamrażarce, wyrzucasz olej do górnej warstwy i to wszystko. Więc od teraz nie polecam miareczkowania na poziomie pH.
P.S Przepraszam, zrobiłem dzisiaj trochę Methcathinone i jestem bardzo zmęczony, więc przepraszam za niejasny tekst.
Idę teraz spać.